CropperCapture4

50 lecie smlw2

Likwidacja junkersów trwa

 Zainteresowanie likwidacją junkresów jest tak duże, że SML-W zleca ich demontaż nawet firmom zewnętrznym. Spółdzielcza ekipa bowiem sama nie może ze wszystkim nadążyć.

 

 

- Już zlikwidowaliśmy junkersy w sześciu budynkach, a w tej chwili jesteśmy w trakcie ich usuwania w czterech budynkach. Jeszcze pozostaną do usunięcia junkersy w około 20 budynkach – mówi prezes ds. technicznych SML-W Mirosław Toś.

 

- Jak wiadomo, urządzenia gazowe typu junkers są bardzo niebezpieczne. Mieliśmy wiele przypadków awarii. Zbyt szczelne mieszkania powodowały niekontrolowane wyłączenia się junkersów i ich nieprawidłową eksploatację, i narażały na niebezpieczeństwo mieszkańców. Stąd trzeba się tych junkersów pozbyć i nawet sami lokatorzy do tego się skłaniają - wyjaśnia wiceprezes.

 

- Ale likwidując junkersy nie pozbawiamy lokatorów ciepłej wody. System junkersowy zamieniamy na ciepłą wodę ze zmodernizowanych węzłów cieplnych. A dzięki zastosowaniu cyrkulacji, ciepłą wodę mamy natychmiast w kranach, co powoduje oszczędności też zużycia wody. Nawet można powiedzieć, że taniej ta ciepła woda lokatorów kosztuje – dodaje wiceprezes.

 

Jak przyznaje wiceprezes Mirosław Toś, początkowo lokatorzy niechętnie podchodzili do tego rozwiązania. - Ale przekonali się do tych zmian i sami teraz o nie zabiegają. I nic dziwnego, ponieważ jest to i wygodne, i dużo bezpieczniejsze od junkersów – przyznaje wiceprezes.

 

Koszt likwidacji junkersów finansowany jest z funduszu remontowego Spółdzielni poprzez kredyt bankowy. A zainteresowanie likwidacją junkersów jest tak duże, że Spółdzielnia zleca ich demontaż nawet firmom zewnętrznym. Spółdzielcza ekipa bowiem sama nie może ze wszystkim nadążyć.